O marzeniach
Marzenia są po to, żeby…
Każdy z Was ma pewnie pomysł, żeby dokończyć to zdanie na swój sposób.
Dużo się mówi ostatnio na temat spełniania marzeń, że trzeba marzyć, wyznaczać swoje cele, budować wizję swojego życia po zrealizowaniu marzenia. Media społecznościowe aż huczą od obietnic poznania metodologii na spełnianie swoich marzeń, dzięki którym w końcu poczujesz, że żyjesz. Znam takich ludzi, którzy całe swoje życie gonią za marzeniami, wizjami cudownego życia i zapominają o tym, że życie toczy się tu i teraz. Dla swoich pasji zaniedbują swoich bliskich, codzienne sprawy i często ryzykują swoim zdrowiem i życiem. Jednak w tych momentach, kiedy są na fali realizacji swoich marzeń są w stanie flow, który napędza do realizacji kolejnych pragnień. Znam też takich, którzy nie marzą w ogóle. Ich plan życiowy to przetrwać do następnego weekendu, skupiając się jedynie na codziennej rutynie. Marzenia to fanaberia, o której lepiej nie myśleć bo się w głowie poprzewraca. To tak jakby ludzie z dwóch końców skali, w której jeden kraniec to bujanie w obłokach, a drugi to twarda rzeczywistość.
Ale, jak wiemy, na każdej skali pojawia się więcej wartości niż tylko te skrajne. A ludzie w zależności od sytuacji mogą się poruszać po wartościach skali, testując różne rozwiązania. Jednak, każdy rodzaj wyboru postawy w danej sytuacji jest obciążony pewną konsekwencją, dlatego :
🍃Można jedynie marzyć bez działania. To postawa bezpieczna ale skazana na cierpienie – wzdychając tęsknie za tym, co mogło by się potencjalnie wydarzyć, nie sprawimy, że to się wydarzy. Szukając kolejnych przeciwności i warunków, które musiałby zaistnieć, stajemy się mistrzami w generowaniu powodów „dlaczego – nie” zamiast szukania sposobów na ” dlaczego – tak”. A to przecież, postawa wymagająca dużej dozy kreatywności
🍃 Można żyć jedynie realizując swoje marzenia. To postawa fanatyczna również skazana na cierpienie – wtedy odpływamy w wyimaginowaną przestrzeń fantazji i ich realizacji, odcinamy się od życia, gubimy bliskich, majątek, a nawet własne zdrowie. Optymista by dodał, że mamy przynajmniej wspomnienia, do których możemy wracać jak nic już nie pozostaje z otaczającej nas rzeczywistości
🍃 I w końcu można też żyć bez marzeń. To postawa lękowa, zamknięta, skupiona na przetrwaniu z zapisanym pod skórą programem „świat jest niebezpieczny”. Cichy głos w głowie ciągle szepcze: lepiej, nie ruszaj się z miejsca, bo coś stracisz, albo, co gorsza, co się stanie jak coś zrobisz i Ci się spodoba… Potem będą z tego same problemy. A unikanie problemów to przecież podstawowy kod przetrwania w tej postawie
Każdy wybór niesie za sobą konsekwencje – te pozytywne i te negatywne.
Na dobry początek zapraszam Was do przyjrzenia się swoim postawom dotyczącym marzeń. Tak z przymrużeniem oka, z dystansem tak jakby z perspektywy lotu ptaka 🕊
A może odkryjesz w sobie coś nowego, co Cię poruszy do zmiany?
A może jedynie utwierdzisz się w przekonaniu, że tak jak jest, jest dla Ciebie dobrze ?
Bez względu na to, co odkryjesz – będzie to już częścią Twojej świadomości, dzięki której będziesz mógł wybierać w zgodzie ze sobą
🎉 Jakby to było realizować się w życiu znając konsekwencje swoich wyborów?
🍀Co bierzesz dla siebie z tego artykułu?
Jeśli czytasz, zostaw proszę komentarz lub kliknij ikonkę – daj mi znać jak ta treść wpłynęła na Ciebie
Joanna Mieszkowska
0 Komentarzy