Jak się konstruktywnie zamartwiać
W swojej pracy spotykam wielu ludzi, którzy zamartwiają się o swoich bliskich, powodzenie swoich spraw bądź o własny los. Patrzą na teraźniejszość i w przyszłość w czarnych okularach lęku, które przysłaniają im klarowne rozejrzenie się w sytuacji. Często są spięci, nerwowi, zmęczeni i niewyspani, przez co są jeszcze bardziej skłonni do reżyserowania czarnych wizji przyszłości.
Temat z pewnością Wam znany albo z autopsji albo z obserwacji.
Bycie w takim stanie lub przebywanie z osobami w zamartwiajacymi się jest bardzo męczące. Wytwarzają one bowiem rodzaj energii płynącej z emocji, która jest ciężka, jakby pochłaniająca i wciągająca nieustannie do wewnątrz problemu, który z pozycji tego stanu wydaje się nierozwiązywalny.
Ufffffff – pewnie już poczuliście ciężar gatunku 😉
Spójrzmy jednak na tą sprawą z innej perspektywy: metapoziomu, lotu ptaka lub jak kto woli pewnego dystansu psychologicznego.
I tu przypomniała mi się pewna metafora : Wyobraźcie sobie, że zamartwiając się malujecie obraz z tą intencją dla innej osoby. Dobieracie ciemne kolory farb i z całą siłą swoich emocji przenosicie to zmartwienie na czyste, białe płótno. Obraz ziejący lękiem, obawą, przemęczeniem i frustracja, pakujecie i w ramach prezentu niesiecie do osoby o którą się martwicie. Do prezentu dodajecie dedykację – Jak myślę o Tobie to tak się czuję. Czy osoba, której zadedykowalismy ten obraz / emocje/ będzie w stanie docenić ten akt umartwienia ?
Hmmmm… 😉
Jak podejść do tematu inaczej ?
Jeśli się martwisz o kogoś lub o siebie – weź 3 głębokie wdechy i wydechy i zadaj sobie pytanie:
🍀 Czego życzę tej osobie/ sobie z całego serca?
🍀 Czy ta osoba/ja oby na pewno tak źle sobie radzi w tej sytuacji? Co zrobiła / zrobiłem do tej pory, żeby zmienić tą sytuację?
🍀 Jakie silne cechy i mocne strony ma w sobie ta osoba/ja, które sprawiają, że do tej pory jakoś sobie radzi mimo trudności?
🍀 Co mogę podarować tej osobie/ sobie, żeby mogła lepiej sobie poradzić?
🍀 Jaką dobrą myśl, słowo, uczucie mogę wysyłać w kierunku tej osoby/siebie, żeby ją wesprzeć i wzmocnić? ( zamiast osłabiać ją/ siebie zamartwianiem się !)
Jakby to było, kierować swoją uwagę na to, co wspiera i dodaje mocy a nie na zamartwianie ?
🍀Co bierzesz dla siebie z tego artykułu?
Jeśli czytasz, zostaw proszę komentarz lub kliknij ikonkę – daj mi znać jak ta treść wpłynęła na Ciebie
JMM
0 Komentarzy